Agnieszka Osmańska

 

(…)

Nasza grupa doskonała,

do Zalewa się wybrała,

integracja się odbyła,

nasza paczka na niej była,

więc opowiem moi mili,

jak w Zalewie nas gościli,

stoły aż się uginały,

takie były tam specjały,

rybka, pizza, i serniki,

same dobre smakołyki,

bo Danusia przez noc całą,

piekła wszystko, co się dało,

choć zmęczona, i styrana,

bo dzieci przywiozła z rana,

chłopców w harcerskim mundurze,

z obozu nad Bardze Duże

i choć potem ledwie żyła,

jeszcze pranie im zrobiła,

powiesiła nam wśród stołów

pranie kochanych aniołów

lecz by Danka nam nie siadła,

przynieśliśmy trochę jadła,

sama przyszła tu elita,

Wojtek, Kacper i Edyta,

to dopiero są jajcarze,

Wojtek pierwszy jest przy garze,

Ola z mężem , z dzieciakami,

też się dobrze bawią z nami,

Aga z Darkiem, Ewa z dziećmi,

wszyscy dziś jesteśmy grzeczni,

A Małgosia fotki pstryka

będzie z tego dziś kronika

na podwórku obok płota

witamy grubego kota

dla dzieciaków to radocha,

żaden z nich dziś nie ma focha,

Przemek, Patryk oraz Seba,

wolą pizzę, nie chcą chleba,

Julian, oraz Kacprów dwójka,

zaczepiają Romka wujka,

a Patrycja i Kalina

to dziewczyńska jest drużyna

 coś ich wszystkich rozwesela,

to huśtawko-karuzela,

zrobił ją Danki małżonek,

co go zwą wesoły Romek

A co potem tam się działo,

najpierw burzę nam przygnało,

tak więc wszyscy bez pardonu,

przenieśli się do salonu,

by posłuchać jak syn Danki,

na gitarze gra składanki,

przed publiką gra nam śmiało,

wszystkich nas pozatykało,

a gdy późna noc nadeszła,

nasza grupa się rozeszła,

rzekli wszyscy w demokracji,

więcej takich integracji.

 

 

Bajka dla naszego maluszka

Nad Jeziorakiem była mieścina,
w której mieszkała pewna rodzina,
mieszkali razem przez długie lata,
a nazywano ich Mama i Tata,
smutno im było, nic się nie działo,
małego brzdąca im brakowało,
a w głębi serca wiedzieli przecie,
że ich dzieciątko czeka gdzieś w świecie,
czeka aż znajdą swego maluszka,
pomóc im może z Elbląga wróżka,
więc pojechali pewnego lata,
Mama Agnieszka i Darek Tata,
spotkali wróżkę, kochaną Basię,
i zapytali co zrobić da się,
aby odnaleźć swoją dziecinę,
i razem stworzyć super rodzinę,
a dobra wróżka tak im powiada,
na wasze smutki znajdzie się rada,
najpierw by trzeba kurs przejść ciekawy,
a potem wróżka przejmuje sprawy,
może nie wiecie, że wasz maluszek,
zwyczajnie w świecie pomylił brzuszek,
a mamie Adze wciąż się dłużyło,
ale maleństwa w brzuszku nie było,
wasz dzidziuś słodki moi kochani,
zabłądził w brzuszku u innej pani,
a kiedy znajdzie go dobra wróżka,
Mama i tata zabiorą maluszka,
do swego domku nad Jeziorakiem,
będą zajmować się niemowlakiem,
i będą kochać małą dziecinę,
i stworzą razem wspaniałą rodzinę.

 

 (…)

A kiedy już cię odnajdę,
w mym sercu wiosna zagości,
i będę śpiewać i będę tańczyć,
i skakać będę z radości,
A gdy Cię wezmę w ramiona,
świat stanie się jaskrawy,
i zniknę wszelkie kłopoty,
i znikną wszystkie obawy,
A kiedy w dłoń wezmę twą rączkę,
i ucałuję Twe stópki,
Ty będziesz sobie gaworzył,
Bobasku mój malutki,
A kiedy już staniesz na nóżki,
postawisz pierwsze kroczki,
ja zawsze będę tuż obok,
by złapać cię za boczki,
A gdy powiesz pierwszy raz Mama,
mocniej zabije me serce,
łezka się w oku zakręci,
i będę szczęśliwa wielce,
A gdy już będziesz dorastać,
i zaczną mijać lata,
ja będę chronić Cię Skarbie,
przed całym złem tego świata,
A kiedy z gniazda wyfruniesz,
i zaczniesz z życiem zapasy,
pamiętaj że zawsze tu jestem,
i kocham Cię po wsze czasy.

 

(…)

Jeszcze cię nie znam, nie wiem jak wyglądasz mój maluszku,
a już za Tobą tęsknię i chcę Cię masować po brzuszku,
Nie wiem nawet czy już jesteś na tym ziemskim świecie,
a oczyma wyobraźni już przytulam moje dziecię,
i ocieram twoje łezki z rumianego lica,
chronić będę Cię dziecinko, jak swe małe lwica,
w myślach sobie wyobrażam chwilę, w której cię zobaczę,
tulić będę Cię maleństwo, ze szczęścia zapłaczę,
śnię o Tobie często, kiedy jestem sama,
Już niebawem się spotkamy, twa tęskniąca Mama